19 sierpnia obchodzimy Światowy Dzień Fotografii. Święto upamiętnia wydarzenia z roku 1839, który jest uznawany za właściwy rok powstania tej techniki.
Materiałem światłoczułym w dagerotypie była warstewka jodku srebra na powierzchni polerowanej i posrebrzonej płytki miedzianej. Obraz po naświetleniu wywoływany był w parach rtęci. Zdjęcie charakteryzowało się dużą rozdzielczością oraz bogactwem szczegółów. Powierzchnia dagerotypu była bardzo wrażliwa na dotyk, stąd fotografie umieszczano za szkłem w specjalnym etui. Wtedy było to coś absolutnie wyjątkowego, ekskluzywnego. Blisko dwa wieki później, pierwotnie skomplikowana metoda, nie wymaga nadzwyczajnej wiedzy naukowej do wykonania zdjęcia. Bogata oferta sprzętu fotograficznego, a szczególnie aparaty w naszych smartfonach sprawiły, że fotografia jest dziś naturalnie popularna i dostępna dla wszystkich ludzi,… nawet zwierząt. Należy jednak pamiętać, że fotografie są chronione prawem autorskim (przynajmniej część z nich), a ich naruszenie może grozić poważanymi konsekwencjami prawnymi.
fot. Louis Jacques Daguerre, Paryż 1838 r.
Personalizacja fotografii była tylko kwestią czasu. Twórca marki Kodak, który opatentował przenośny aparat i rozpowszechnił wynalazek kliszy fotograficznej zrewolucjonizował podejście do tej techniki. Pierwsze popularne aparaty reklamowano hasłem „Ty naciskasz spust, my zajmujemy się resztą”. Aparat Kodaka w 1888 roku kosztował 25 dolarów – przeciętną pensję robotnika. Wykonywane nim zdjęcia były okrągłe. W 1901 roku do sprzedaży wszedł model Brownie, który kosztował już tylko dolara. To właśnie dzięki George’owi Eastman’owi robienie zdjęć stało się dostępne dla każdego. Dziś mierzymy się z konsekwencjami postępu, a fotografia stała się ważnym elementem dyskusji o prawie własności intelektualnej. Niestety wiele osób, nie przykłada do tego wagi i wychodzi z założenia, że znalezione w internecie zdjęcie można wykorzystywać do woli. Podobnie jest z muzyką, która poprzez jej dostępność, stała się niejako tłem naszego życia i niewielu zastanawia się nad prawami jej twórców.
Fotografia jest przedmiotem prawa autorskiego, a wykonywane przez ludzi zdjęcia zazwyczaj są objęte ochroną. Czy to znaczy, że niektóre nie są? Dokładnie tak. Aby zaszedł warunek konieczny do ochrony przepisami prawa autorskiego jego przedmiot, czyli utwór, musi spełniać kryteria określone w art 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej pr. aut.). W skrócie przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Najistotniejszą kwestią jest „indywidualny charakter”, który musi mieć zdjęcie jeśli chce skorzystać z ochrony. Kiedy fotografia będzie posiadała indywidualny charakter? Wtedy, gdy przy kształtowaniu jej formy lub treści twórca dokona pewnych czynności, które nadadzą rezultatowi jego prac cechy twórcze. Chodzi to m. in. o świadome kadrowanie, ustalenie ostrości i głębi fotografii, zastosowanie filtrów dostępnych w smartfonach czy choćby świadoma aranżacja kadru. Zdjęcie zrobione od niechcenia, nie wykazujące wyżej wskazanych cech, nie będzie utworem w rozumieniu prawa autorskiego. Cech twórczych nie będzie posiadała również fotografia mająca na celu udokumentowanie przedmiotu lub jakiegoś stanu rzeczy. Dobrym przykładem są zdjęcia sprzedawanych na serwisach aukcyjnych towarów np. samochodu. „Nie są zatem chronione fotografie czysto rejestracyjne oraz fotografie nastawione na wierne odtworzenie oryginału np. dzieł sztuki, biżuterii, elementów konstrukcyjnych budynku. W przypadku zdjęć dokumentów i rysunków, ich przedmiot i funkcja fotografii zbliżają je do zdjęć technicznych, gdyż nie pozwalają na wybór ujęcia przez fotografującego. Za chroniony przez prawo autorskie utwór nie mogły być zatem uznane wykonane przez powoda zdjęcia dokumentów, map, tablic pamiątkowych i medali. Dotyczyło to również zdjęcia mapy, którą powód wykonał na potrzeby swojej książki. O ile bowiem mapa zawierała elementy twórcze i podlegała ochronie prawno-autorskiej, to jej zdjęcie już nie. (…)”[1]
Jeśli wiemy już jak zadbać o to by wykonana przez nas fotografia miała charakter twórczy, spójrzmy teraz na drugą stronę medalu, czyli wykorzystywanie cudzych zdjęć. Jak już wspomniałem, technologia dostarcza nam nieograniczoną bazę obrazków. Wyszukiwarki internetowe są pełne zdjęć, które aż proszą się o eksploatację. Należy pamiętać, że w przypadku chęci wykorzystania danego obrazu do celów komercyjnych, konieczne jest uzyskanie zgody autora. Dla ważności tej zgody wystarcza forma ustna lub nawet dorozumiana. Niemniej dla celów dowodowych (np. gdyby sprawa miała skończyć się w sądzie) zalecana jest forma pisemna. Jeżeli chcesz nabyć prawa autorskie do zdjęcia lub korzystać z niego na zasadach wyłączności, taka umowa z autorem fotografii dla swej ważności musi być zawarta w formie pisemnej. Korzystanie ze zdjęć wiąże się także z wynagrodzeniem dla ich autora, chyba że wyraźnie autor przekaże fotografie bezpłatnie. Są jednak sytuacje, w których możemy skorzystać z cudzych zdjęć bez zgody ich autora. Przed wszystkim chodzi tutaj o wykorzystanie niekomercyjne np. fotografie reporterskie, uwieczniająca aktualne wydarzenia. Zdjęcia takie mogą być przedmiotem przedruku, ale tylko w celach informacyjnych. Bez zgody autora można korzystać także w ramach tzw. prawa cytatu. Wówczas przytaczana fotografia musi być tylko niewielkim elementem samoistnej całości. Mamy prawo zamieścić cudze zdjęcia na naszym blogu, który sam jest utworem samoistnym. Jednak najważniejszym elementem darmowego wykorzystywania jest oznaczenie autora oraz źródła pochodzenia fotografii. Jest to absolutnie kluczową kwestią, którą każdy korzystający Internetu powinien dobrze zapamiętać. Nawet jeśli przez przypadek lub z niewiedzy naruszymy czyjeś prawa autorskie, to z doświadczenia wiem, że oznaczenie autora może znacząco załagodzić konflikt, a fotograf widząc, że próbowaliśmy działać fair, daruje nam proces.
Autor: Paweł Kowalewicz prawnik
Publikacja powstała w ramach współpracy z portalem legalnakultura.pl - cyklu "w digitalu na legalu".
Fundacja Legalna Kultura buduje wspólnotę twórców i odbiorców kultury poprzez promowanie idei korzystania z legalnych źródeł – wartości i postaw ważnych dla wszystkich użytkowników kultury w cyfrowej rzeczywistości.
[1]https://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/i-aca-942-15-tworczosc-w-dziedzinie-fotografii-522303622